Zdarza się, że młode firmy (ale też doświadczone!) wkraczające do internetu uważają, że budowanie wizerunku marki to przede wszystkim dopieszczone graficznie posty na Facebooku. Duuużo postów. A jak do tego dorzucą piękny profil na Instagramie i Snapa to już w ogóle będzie szał. Ludzie rzucą się na ich produkty/usługi i kalendarz samoistnie zapcha się zamówieniami co najmniej do 2025 roku. Stop. To tak nie działa!

Zadbane wizualnie profile w mediach społecznościowych powinny być podparte konkretnymi celami, ideą, sposobem działania i ogólną komunikacją marki. Jeśli tak nie będzie i cały wysiłek pracowników będzie wkładany wyłącznie w to, żeby wszystko wyglądało dobrze w kadrze – ludzie szybko to zauważą i… zorientują się, że mają do czynienia z wydmuszką. Pewnie, firma zyska sporą liczbę fanów i followersów, ale będą to tylko “oglądacze”. A czy w Twoim biznesie chodzi o dotarcie do osób, które popatrzą, pokiwają głowę, od czasu do czasu powiedzą, że jesteś fajny i pójdą dalej oglądać ładne zdjęcia? W biznesie, nie oszukujmy się, chodzi o pieniądze. Nie zostawiają ich ludzie, którym się po prostu podobasz, ale ci, których potrzeby potrafisz odkryć i spełnić. Fajny możesz być przy okazji.

Jednak przede wszystkim bądź wiarygodny w tym, co robisz. Zadbaj o fachowość i merytoryczną stronę każdego kontaktu z potencjalnymi, aktualnymi i byłymi klientami. To, jaka Twoja firma będzie w bezpośrednich relacjach z innymi ludźmi jest ważniejsze niż ładne zdjęcia, którymi będziesz chwalił się w internecie.

Zastanów się, czy jesteś w stanie zaspokoić potrzeby i oczekiwania klientów. Rozmawiaj z nimi, żeby dowiedzieć się więcej. Buduj wizerunek swojej firmy poprzez chęć pomocy i reagowanie w sytuacjach, kiedy ludzie naprawdę tego potrzebują.

Zadbaj też o to, aby zainteresowany osoby mogły łatwo odnaleźć Cię w różnych kanałach. Kto wie, do kogo dotrze Twoja historia i w jaki sposób ten ktoś będzie próbował Cię odnaleźć. Daj Wam szansę na spotkanie i zrobienie wspólnie kolejnej fajnej rzeczy.